"Rozdzierający
Jak tygrysa pazur
Antylopy plecy
Jest smutek człowieczy
Nie brookliński most
Ale przemienić
W jasny, nowy dzień
Najsmutniejszą noc-
To jest dopiero coś!"
//"Nie brookliński most", SDM
niedziela, 22 czerwca 2008
sobota, 14 czerwca 2008
Dom
Ciepła, dobra, miła, serdeczna, życzliwa - przecież taka właśnie chcę być. Pamiętać o ludziach, okazywać serce. Czemu tego nie robię?
I czemu jeszcze nie śpię?
Kiedyś umiałam / chciałam / bardziej się starałam. Skądś brałam na to siłę. Wiem skąd.
Chcę wrócić. Chcę żyć pokorniej, w świadomości niemocy, w ukryciu Jego rąk. Chcę kochać.
piątek, 13 czerwca 2008
Stróż
Mój Anioł czuwa nade mną i jest zawsze, kiedy trzeba, ale nie narzuca. Pozostaje mi wolność wyboru między dobrym, a bagnem.
wtorek, 10 czerwca 2008
Codzienność
środa, 4 czerwca 2008
Słaba, mała i głupia
Nie umiem rozmawiać. Tak spokojnie, opanowanie, z miłością, nie naciskając, z szacunkiem, mocno i delikatnie - nie umiem. I ja chyba wolę nic nie mówić, mówić o pogodzie, nie mówić wiele, mówić o ptakach, słuchać Bacha, płakać w kącie, dusić w sobie, nie wychodzić, wyrzucać hurtem, po przecinku, przecinkiem, przeciekiem, jak już w sobie się nie pomieści...
A życie płynie nieubłaganie, coraz dalej i dalej, i dalej.. Już dwa, nie jedno. I już nadziei nie mam, że będziemy jedno. Kolejne słowa, czyny, ich brak, wszystko po kolei jest nie tak, żebym rozumiała, żebym pojmowała, mogła zobaczyć w tym dobro.
Jutro siądę i będę płakać, a życie poleci daleko i dalej...
A życie płynie nieubłaganie, coraz dalej i dalej, i dalej.. Już dwa, nie jedno. I już nadziei nie mam, że będziemy jedno. Kolejne słowa, czyny, ich brak, wszystko po kolei jest nie tak, żebym rozumiała, żebym pojmowała, mogła zobaczyć w tym dobro.
Jutro siądę i będę płakać, a życie poleci daleko i dalej...
Subskrybuj:
Posty (Atom)